W tym ciepłym, przedświątecznym czasie zapraszam Was na podróż w przeszłość - przed Wami moje ulubione rzeczy listopada :) Jedzenie Nie wiem, jak to się stało, ze listopad stał się miesiącem odkryć kulinarnych, ale wierzcie mi - nie mam z tym najmniejszego problemu. W Anglii odkryłam polski odpowiednik Dobrej Kalorii - batoniki nakd. Skład tak samo zdrowy (daktyle, orzechy i inne suszone owoce),...
Nie wiem, czy pamiętacie tak zamierzchłe czasy, kiedy jeszcze prowadziłam fotobloga. Część z Was może mnie nawet nie znała. Nie byłam nigdy wybitną modelką, ale bardzo lubiłam, kiedy moja przyjaciółka Aga wyciągała mnie na zdjęcia. Nie dość, że mogłyśmy spędzić czas razem najlepiej na świecie, to jeszcze czasem wychodziło z tego coś niesamowitego. Niedawno odkurzyłam foldery w komputerze, o których istnieniu już dawno...
Ostatnie dwa miesiące były dla mnie przełomowe. Przypomniałam sobie, jak to jest być spontanicznym i poddać się chwili. Przypomniałam sobie, jakie to uczucie, kiedy z głową pełną obaw, ale z sercem bijącym szybciej niż zwykle, mówię czemuś "tak". Kiedy czuję, że to, na co się decyduję, wymaga trochę więcej wysiłku, ale jednocześnie podekscytowanie wypełnia mnie od stóp do głów - wtedy wiem, że...
Trudno mi uwierzyć, że ledwo opisywałam ulubione rzeczy z lipca, a już zaczynam zbierać te z listopada. Jeśli jesteście zainteresowani tym, co sprawiło mi ogromną radość w październiku, serdecznie zapraszam Was na ten wpis. Czas wolny Tym razem zacznę od chyba najważniejszej i najbliższej memu sercu rzeczy, która rozpoczęła się w październiku, a która jest zdecydowanie the highlight of my year. Odkąd w...
Każdy, kto mnie zna, wie, że nie przepadam za dziećmi w każdym wieku i kiedy mogę unikam kontaktu z nimi. Wynika to głównie z tego, że nigdy w rodzinie czy wśród znajomych nie miałam małych dzieci, przy których nauczyłabym się, jak obsługiwać te małe istoty. Strach przed nimi z czasem przekułam w niechęć. W takim wypadku podjęcie się specjalizacji nauczycielskiej to czyste wariactwo....
Jako że sierpień nie obfitował w odkrywanie nowości, których uzbierałoby się na dłuższy wpis, czekałam z nimi do końca września. Ten z kolei dał mi trochę popalić pod kątem nagłego nawału pracy związanego z praktyką w szkole, a mimo to obfitował w wydarzenia i objawienia, których zupełnie się nie spodziewałam. Miesiące te, osobno nieproporcjonalne, razem stworzyły zestaw pięknych, cudownych drobnych rzeczy, które złożyły...
Nawet w wakacje można czuć się przytłoczonym natłokiem obowiązków. W moim przypadku są to obowiązki, które wybrałam sobie jako osobiste projekty na wakacje. Z racji tego, że lato nie wyszło tak, jak sobie planowałam, wypełnienie mojego dziennika kolejnymi listami zadań dało mi poczucie, że nie zmarnuję tych kilku miesięcy i zrobię coś dla siebie. W pewnym momencie te wszystkie projekty dały mi tak...