Ulubione rzeczy. Listopad 2016

18:02

W tym ciepłym, przedświątecznym czasie zapraszam Was na podróż w przeszłość - przed Wami moje ulubione rzeczy listopada :)

Jedzenie

Nie wiem, jak to się stało, ze listopad stał się miesiącem odkryć kulinarnych, ale wierzcie mi - nie mam z tym najmniejszego problemu. W Anglii odkryłam polski odpowiednik Dobrej Kalorii - batoniki nakd. Skład tak samo zdrowy (daktyle, orzechy i inne suszone owoce), a smaków jest ponad kilkanaście! Nie byłabym sobą, gdybym nie wydała połowy kieszonkowego na kupienie każdej wersji tych smakołyków. Nie byłabym też sobą, gdyby wszystkie nie zniknęły w tydzień po przyjeździe. Hej! tak pyszne i zdrowe rzeczy nie mogą czekać w nieskończoność na swoją kolej.

Końcem listopada udaliśmy się na targi zdrowej żywności. Miałam nadzieję w końcu spróbować pierogów, które kusiły mnie miesiącami. Dziewczyny z PieRogów powaliły mnie na kolana - każdy rodzaj, który mają w ofercie (musiałam, jak to ja, spróbować każdego), jest niesamowity. Pierogi tradycyjne to najsmaczniejsza (i najzdrowsza!) forma ruskich, jaką jadłam - jeśli już to was nie zachęca, to sami odwiedźcie ich stronę i zobaczcie, jakie pyszności mogą Wam przyrządzić. Porcje są przeogromne, więc z każdą kolejną zapewnicie sobie największą dawkę pierogowego szczęścia :)

Laurka z torbą wypełnioną zdrowym jedzeniem
to szczęśliwa Laurka :)

Na tych samych targach "przypadkiem" odkryłam stoisko ze świeżymi daktylami Medjool. Właściciele owinęli mnie wokół swoich palców w najpozytywniejszym tego słowa znaczeniu. Nigdy w życiu nie jadłam tak słodkich i rozpływających się w ustach daktyli (a jak już wiecie z poprzedniego wpisu, zjadłam ich wiele). Nie mogłam się też oprzeć daktylom w czekoladzie, które są po prostu obłędne. Tutaj zostawiam Wam stronę internetową tych przeuroczych ludzi, ale jeśli chcecie, możecie poszukać świeżych daktyli nawet w Tesco, w którym teraz głównie się zaopatruję. Zwróćcie tylko uwagę, żeby były świeże, a jeśli chcecie kupić suszone, to koniecznie bez dodatku cukru czy syropu glukozowo-fruktozowego (jak np daktyle z Biedronki czy z Lidla).



To jeszcze nie koniec opowieści o jedzeniu! Trzema przepisami, po które najczęściej sięgałam w listopadzie, był ten na kremową owsiankę z masłem orzechowym, na curry z ciecierzycą, oraz na krem czekoladowy z jagodami. Każdy z nich zasługuje na wypróbowanie, więc wrzucę je Wam tutaj, jeśli jesteście nimi zainteresowani.

Miejsce

W tym miesiącu Huddersfield wygrało wszystko. Nowe otoczenie wystarczyło, żebym zrozumiała i odnalazła siebie oraz nabrała nowej energii. Więcej o tym wyjeździe możecie przeczytać tutaj.


Film

Ostatnimi czasy oglądam więcej filmów spoza mojej strefy komfortu - między innymi radzieckie kino przedwojenne, które jest dość trudne w odbiorze. Dlatego, aby powrócić do moich typowych klimatów, w listopadzie obejrzałam film oscarowy z lat 50. I trafiłam w dziesiątkę: Stąd do wieczności chwycił mnie za serce. To prawda, że należy on do grupy filmów gloryfikujących Stany Zjednoczone i ich udział w II wojnie światowej, ale fabuła skupia się na konflikcie jednostki z grupą, jak również na historii miłosnej. Dodam, że wyjątkowo przyjemnie oglądało mi się film ze względu na Montgomery'ego Clifta, który pod względem typu urody jest mi chyba bliższy, niż James Dean.


Serial + YouTube

Bardzo zachęcam Was do obejrzenia ostatniego wykładu Randy'ego Pauscha. Opowiada on w nim, jak w dorosłym życiu można spełniać marzenia z dzieciństwa. Pausch w ostatnich miesiącach swojego życia chciał pokazać innym, że stanie w miejscu i nierobienie tego, czego naprawdę się pragnie, to największa krzywda, jaką człowiek może sobie zrobić. W pełni się z nim zgadzam.


Muzyka


Muzyka radiowa nie zawsze spełnia moje oczekiwania, czego bardzo nie lubię jeśli jestem zmuszona jej słuchać. W listopadzie odbywałam praktyki tłumaczeniowe w miejscu, gdzie Muzo FM było jedynym radiem, jakiego słuchano. Dzięki tym kilku godzinom w tygodniu na nowo doceniłam tę stację. Jeśli w trakcie praktyki miałam słuchać muzyki, którą sama z chęcią bym sobie puściła (jak na przykład to czy to), to nie wyobrażam sobie lepszych warunków pracy. Do tego odkryłam takie perełki, których normalnie bym sama nie znalazła.
Listopad to też pierwsze chwile z Michaelem Bublé. Feliz Navidad nawet w połowie listopada uspokaja, nastraja i napawa szczęściem.


Trening

Z powodu rehabilitacji nie mogłam poszaleć w tym zakresie, ale nadal chciałam ćwiczyć cokolwiek, co nie wywołałoby bólu związanego z kontuzją. Niemal za każdym razem w listopadzie sięgałam po Model Look Ewy Chodakowskiej. Stary program dołączony do Shape'a idealnie się sprawdził. Nie dość, że wzmocniłam górne partie ciała, to jeszcze nie pozwoliłam mojemu ciału zapomnieć, co to znaczy być w ruchu. Tutaj możecie zobaczyć, jak wygląda ten trening.


Czas wolny

Wspomniałam już o praktykach tłumaczeniowych. Kiedy podpisywałam umowę z biurem podróży, wiedziałam, że to będzie najlepsza praktyka z możliwych. I nie myliłam się - tłumaczyłam oferty wycieczek do miejsc, o których nie miałam pojęcia, że istnieją. Fakt, że nie wychodziłam poza południowy region Polski, ale tym bardziej zachęciło mnie to do odwiedzania miejsc, które są tuż pod nosem, a których nie wiem nic. Samo tłumaczenie było największą przyjemnością i nie wyobrażam sobie lepiej spędzonych piątkowych poranków na praktykach.

Wspominałam też o Akademii Kina Światowego pod kątem produkcji zagranicznych,  które wymagają ogromnych pokładów cierpliwości i uwagi, aby je zrozumieć. Jednak pewnego dnia projekcje filmowe były inne niż zwykle: oglądaliśmy filmy animowane. I to nie tylko te pierwsze, czarno-białe przygody Myszki Miki, tylko też Królika Bugsa, Różową Panterę i wiele innych bajek (wiele z nich widziałam po raz pierwszy). To niesamowite uczucie widzieć znane postaci z dzieciństwa na wielkim ekranie, a co więcej pamiętać konkretne odcinki i z ogromnym uśmiechem na twarzy oglądać, jak królik znowu wykiwa myśliwego.



Pamiętacie jeszcze, co sprawiło Wam największą radość w listopadzie, czy już myślami jesteście przy świątecznym stole? Pamiętajcie tylko, aby w tym dynamicznym oczekiwaniu na ten wyjątkowy czas nie zapominać o sobie i o tym, że na szczęście nie trzeba czekać - można je znaleźć tu i teraz, nawet jeśli ma to być tylko i wyłącznie pyszny i ciepły posiłek :)

Zobacz również

0 komentarze