Wszystko i jeszcze więcej

21:06

Jakim cudem w jednym tygodniu przeszłam z początkowego stadium wypalenia studenckiego do wyskakiwania z łóżka z energią, która nie kończy mi się nawet przed pójściem spać?

Cierpię na chroniczny brak czasu i wieczne bycie zajętą.

Czytam 4 książki jednocześnie, z czego 3 stanowią lektury obowiązkowe, a jedna jest dla przyjemności.

Jestem w takcie pisania dwóch esejów, przerabiania połowy podręcznika od początku oraz tłumaczenia kilku tekstów.

Udzielam korepetycji z matematyki.

Trening jest moim priorytetem, pod który układam plan dnia przez 6 dni w tygodniu.

Chodzę na badania kontrolne.

W ostatnim tygodniu miałam przerażający nagły wypadek.

Dwa razy zalało mi mieszkanie.

Na koniec dnia szafa dosłownie zwaliła mi się prawie na głowę.



A ja wciąż wszędzie widzę dobre strony i wyłapuję szczęśliwe chwile.

Napędzam się sama, ale energia pochodzi z zewnątrz. 

Aktywnie szukam inspiracji, które raz odnalezione zalewają mnie z każdej strony.

Kiedy czuję, że tempo życia za bardzo przyspiesza, staję z boku i pozwalam sobie nic nie robić. Na spokojnie układam w głowie i na kartkach to, co do tej pory było zaplątane. Robię wszystko na raz, ale każdą rzecz po kolei.

Kiedy wątpię i zaczynam myśleć, że muszę coś zrobić lub nie chce mi się czegoś robić, przypominam sobie, po co zaczęłam. 

Po co czytam tę książkę?

Po co robię te zadania?

Po co wstaję i ubieram stanik sportowy i buty?

Przez cały czas mam przed sobą swoje cele. Kiedy ich wizja robi się zamglona, chucham na nią i przecieram do czysta. Wiem, co chcę osiągnąć, kim być i jakie życie prowadzić. Codziennie robię coś, co mi o tym przypomina. 

Idąc na uczelnię przechodzę obok hotelu, w którym restauracja jest przeszklona i widzę, jak ludzie, popijając kawę, zamawiają owsiankę i croissanty.

Widzę rozpiskę treningów, która jasno pokazuje, że dziś po raz kolejny dam z siebie wszystko, i jeszcze więcej.

Układam i planuję posiłki, co jest przyjemnością samą w sobie, która tylko dodaje mi energii i wiary w to, że to co robię, jest najlepszym sposobem dbania o moje wymarzone życie.

Kiedy mi nie wychodzi, próbuję jeszcze raz. Opracowuję nowy plan. Rzucam sobie kolejne wyzwania. Słucham siebie.

Obserwuję. Przetwarzam. Przechowuję.

Marzę.


Działam.




Zobacz również

0 komentarze